Z Izą pracowało się świetnie, instynktownie wiedziała, jak ustawić się do zdjęcia, więc moje zadanie ograniczało się do minimalnych korekt danej pozy i tego, co lubię najbardziej: zabawy światłocieniem oraz poszukiwaniem najlepszych kadrów. Zanim przystąpiłyśmy do sesji ustaliłyśmy wspólną wizję powstałych później fotografii, więc efekty są jak najbardziej satysfakcjonujące.
Jeśli jesteś zainteresowana podobną sesją zdjęciową, zapraszam serdecznie – wystarczy zadzwonić pod mój numer telefonu, podany na stronie kontakt 🙂