Uwielbiam modelki z własną inicjatywą, przygotowane do sesji. Poszczęściło mi się, bo po zdjęcia u mnie przyszła Marta wraz z walizką pełną stylizacji i własnoręcznie uwitym wiankiem z naturalnych, żywych kwiatów. Zaczęłyśmy od przygotowania makijażu, który wykonywała, jak zawsze po mistrzowsku, Martyna Krawczyk. Jeśli mowa o samych fotografiach, na pierwszy ogień poszły moje ulubione portrety – bliskie kadry wykonywane obiektywami 50mm i 100mm. Następnie zmieniłam tło i przeszłyśmy do eleganckiej stylizacji z sukienką, która jest dostępna w mojej studyjnej szafie. Następnie wróciłyśmy do wianka, by wykorzystać go w szerszych kadrach i idealnie pasującej do niego zwiewnej, delikatnej kreacji. Na sam koniec przeszłyśmy do casualowej, luźnej stylizacji – takie zdjęcia mogą się przydać modelce do różnych celów.